Opowieści spod oliwnego drzewa

Opowieści spod oliwnego drzewa

13.06.2018 0 przez multikulturalny
Czas czytania: 2 min.

Bajarka Mirjam to kobieta-instytucja, wychowała na swoich opowieściach wiele pokoleń dzieci. Siadała pod oliwnym drzewem i opowiadała. Opowiadała historie prawdziwe lub prawdziwsze od prawdy, ale zawsze uczące życia. Pewnego dnia jeden z jej podopiecznych znajduje zgubioną książkę z bajkami w obcym języku. Prosi Mirjam o opowiedzenie ich, więc czerpiąc inspiracje z ilustracji bajarka snuje swoje opowieści spod oliwnego drzewa, które mają pomóc dzieciom z palestyńskiej wioski znaleźć rozwiązania codziennych problemów.

Przybiegło ich pięcioro: ośmioletni wesoły Omar z chudymi nogami, trochę starsza i bardzo nieśmiała Jasmin z tysiącem niesfornych loczków na głowie, malutka Sana z warkoczykiem tak czarnym, że w słońcu lśnił zielenią i szafirem, Mahmud, który już chodził do czwartej klasy i uważał się za najmądrzejszego w całej tej gromadce, i Iman, jego równieśniczka, dziewczynka z ołówkiem w ręce.

Opowieści spod oliwnego drzewa

Opowieści spod oliwnego drzewa Aida Amer okładkaHistoria o nieśmiałej żabie to historia dla Jasmin, jak pokonać nieśmiałość. W żabę została zmieniona królewna, która tak jak Jasmin, miała przepiękny głos i pięknie śpiewała, choć wstydziła się tego.

Historia o człowieku i kogucie na księżycu, o bohaterskim kogucie, który uratował świat, służy za wyjaśnienie czemu odmierza się czas wedle księżyca, nie słońca. Jednocześnie też Mirjam stara się wspomóc braci Samiego i Mahmuda oraz ich matkę, których sytuacja pogarsza się po śmierci ojca. Ogród, dzięki któremu utrzymywała się rodzina, zaczyna popadać w ruinę, ale Mirjam nie pozwoli, by to dłużej trwało.

Historia o słabowitym i chorowitym księciu Alim i trzygłowym smoku, którego pragnienie może wysuszyć Jordan jest dla Omara. Przypadkowe zasłabnięcie na targu okazuje się być wynikiem problemów z sercem. Pomóc może tylko zagraniczna operacja, ale rodzina Omara nie ma tyle pieniędzy…

Kolejna bajka jest dla Sany, opiekującej się bezdomnymi psami. Hasan, młody szewc, wygnany przez zazdrosnych braci i tułający się po świecie, pewnego dnia ma przygotować maleńkie trzewiki dla królowej pszczół. Podejmuje się żmudnego zajęcia, które odmieni jego życie, choć jeszcze nie zdaje sobie z tego sprawy.

Ostatni rozdział tłumaczy skąd wziął się zielnik Iman, ilustrujący książkę. Mirjam opowiedziała bajkę o tym jak Aida uwierzyła w siebie i nauczyła się czytać dzięki pomocy krasnoludka-dżinna, by pomóc Iman, zdolnej rysowniczce mającej problemy z nauką.

Komu polecić?

Powiedziałbym, że każdemu. Dziecięce problemy, nie patrzą na granice krajów, są podobne i tu i w Palestynie. Z książki bije ciepło – niczym od starej Mirjam – i optymizm dzięki autorce, Aidzie Amer, jak i ilustratorce, Nežce Šatkov. Młodsze dzieci docenią historię, a duże dzieci docenią przemyślny kunszt historii szkatułkowej i słowniczek wyjaśniający imiona, tytuły czy terminy używane w historiach. Różnice wiekowe i charakteru bohaterów, niemal gwarantują, że książka sprawdzi się jako prezent dla dziecka rodziny czy znajomych, o których wie się niewiele poza tym ile ma lat (mniej więcej w wieku podstawówkowym) i jak ma na imię.

Jedyną rzeczą, która mi się nie spodobała w tej książce, to założenie robione w przedmiowie, że książkę czyta dziecko wyznające jakąś wiarę. “Inną niż Twoją wiarę, bo muzułmańską”. Można spokojnie pominąć tę kartkę.

Polecam zresztą serię ½ +½=∞ w ramach której zostały wydane Opowieści spod oliwnego drzewa. To historie, stworzone przez Polaków żyjących na styku dwóch kultur, czerpiące z obu, czasem bardzo różnorodnych źródeł. Każda jest inna, ale porusza bliskie tematy.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Poławiacze Pereł.

O wydawnictwie Poławiacze Pereł pisałem już przy okazji stoiska Biblioróżnorodność na Warszawskich Targach Książki. Polecam zarówno inne książki tego i innych wydawnictw stowarzyszonych pod hasłem Świadomi Wydawcy.