Podsumowanie listopada 2016
07.12.2016Szybko minął mi ten listopad, ale na szczescie zdołałem nieco pożyć i poczytać. A nawet popisać. Nie to co w październiku. Tyle, że mam zaległości w uzupełnianiu listy zaliczonych. :/
Blog
Stworzyłem swój pierwszy tag książkowy o nazwie Kontynenty. Nie jest łatwy, ale warto go zrobić i puścić w świat.
Dwa najpopularniejsze posty w listopadzie to Co powinienem przeczytać? (nadal możesz pisać swoje sugestie) i Recenzjomix #5 – zbiór recenzji obejmujący różnorodne pozycje od września do początku listopada.
Biblioteki
Z końcem listopada skończyła się grywalizacja biblioteczna, w której praktycznie nie brałem udziału bo pracuję na zmiany.
Zapisałem się za to do bibliotek w Śródmieściu i na Mokotowie. Jestem w szoku jakie są różnice między dzielnicami. Kiedyś o tym napiszę.
Wyzwania
Fantastyczny świat
Całkiem nieźle, jedna książka i dwa komiksy przeczytane w listopadzie.
Norweskie Dziecko Odyna, niemiecki komiks Porywacze ciał i kontynuacja francuskiego fantasy. To oznacza 10 krajów.
Poznaję świat
W ramach poznawania świata jedynie książka z USA (kryminał) i z Polski. Czyli 9 krajów, jeden więcej w porównaniu z październikiem.
A mi się wydawało, że łatwiej powinno pójść z czytaniem książek nie-fantastycznych.
Inne
Olimpijskie wyzwanie powiększyło się o 1 kraj w złotych medalach (Niemcy) i 1 kraj we wszelkich medalach (Norwegia). Odpowiednio: 11/59 i 14/87.
Na wyzwanie Czytam fantastykę IV udało mi się w końcu napisać o czasie recenzję Dziecka Odyna.
Filmy
Nie przypominam sobie bym obejrzał jakiś film w listopadzie. W kinie nie byłem. Lecę głównie na powtórkach starych sezonów i odcinków specjalnych Doktora Who jak już coś czasem oglądam. Co z tego, że znam je na pamięć? 😉
Obejrzałem ostatnio odcinek specjalny z Kylie Minogue. A teraz oglądam znowu serię z Doną. Niezła jest. To chyba zasługa jej wieku. 😉
Książki
Siedem przeczytanych pozycji – książek i komiksów. Kryminał z USA (Miasto glin), książkę… filozoficzną (?) z Japonii (Milczenie bogów), tragikomedię w gwarze śląskiej (mariacka 5), fantasy z Norwegii (Dziecko Odyna), francuski komiks fantastyczny (tom 2 serii Azymut), niemiecki komiks kryminalno-fantastyczny z wampirami (tom 1 serii Malcolm Max) oraz kryminał polityczny azerskiego autora dotyczący strefy Schengen (Podróż do Transylwanii).
Najlepsza książka to Milczenie bogów, najlepszy komiks to Malcolm Max.
Przeczytałem 4 książki z zaległości. Połowę. Z książką o dysleksji dałem sobie spokój. Mój stosik urósł niezmiernie. Nawet wolne święta to za mało by się wykaraskać. Chyba. To oznacza, że przeczytałem 42 książki z planowanych 12.
Muzyka
Początek miesiąca był pełen Chrisye, także dzięki znajomemu z Paryża. Gdzieś w połowie miesiąca znowu do mnie przywędrowała do mnie piosenka Art of Life zespołu X-Japan z którą mam wiele wspomnień. Końcówka miesiąca to teledysk Jordan Gray Platinium. Polecam wszystkie trzy piosenki.
https://www.youtube.com/watch?v=l5FJb8Qz4m4
Podróże
Regularnie kursuję do Łodzi i Mińska Mazowieckiego. Ostatnio miałem trochę więcej czasu i poszwędałem się po Mińsku Mazowieckim. Fajne rzeźby uliczne, stare drewniane domy. Muszę kiedyś tam pojechać na cały dzień i pozwiedzać.
Wydarzenia
W listopadzie wziąłem udział tylko w jednym grywalizacyjnym wydarzeniu w wolskiej bibliotece – spotkaniu z Katarzyną Bereniką Miszczuk. Nie czytałem jeszcze jej książek, fanem zapewnie nie zostanę (dobry wątek romantyczny to nieistniejący wątek romantyczny), ale prawie mnie przekonała do sięgnięcia po którąś z jej książek.
A Tobie jak minął listopad?
Musiałam Cię usunąć z obserwowanych, bo ikonka Twojego bloga przesłania cały ekran! Zrób z tym coś, to cię znów dodam.
Ja? 😀 Mi też przesłaniało… Pewnie blogspot się pogryzł z wordpressem, ale zerknę. Mam nadzieję, że to cię nie powstrzyma od czytania i komentowania u mnie. 😉 Pozdrawiam.
Zaintrygowałeś mnie tymi różnicami pomiędzy bibliotekami w Śródmieściu i na Mokotowie? Na czym one polegają?
Nie zapomnij jeszcze o Woli. Ja wszystko do Woli porównuję. W skrócie: organizacja bibliotek (książki, czas pracy etc.). Najbardziej jestem w szoku jeśli chodzi o organizację dostępu do książek. Poczułem się jakbym cofnął się 20 lat wstecz. Dosłownie. Dobrze, że korzystałem na Woli, bo chyba bym się zniechęcił do bibliotek. Napiszę o tym dłuższy post, jak pójdę raz jeszcze do nich.
No proszę! Nie sądziłam, że Wola jest taka do przodu. Czekam na wpis i dyskusję. 🙂