Nierówność książkowo-autorska

Nierówność książkowo-autorska

23.03.2017 2 przez multikulturalny
Czas czytania: 1 min.

Termat-rzeka… ale chwilowo zrobię tylko rzut okiem na tekst Ciekawy eksperyment z książkami.

Na początku marca księgarnia Loganberry Books w Cleveland zrobiła ciekawy eksperyment. Poodwracała wszystkie książki, napisane przez mężczyzn brzegami do tyłu, aby pokazać, jak bardzo męska twórczość dominuje w świecie książek. Eksperyment okazał się szokujący, jak mówiła właścicielka księgarni, która prowadzi ją od 30 lat. Logan oceniła, że tylko 37% powieści znajdujących się na stanie było napisanych przez kobiety.

Nie jestem wcale pewien, czy to takie szokujące. Łatwiej wydać książkę facetowi. Nasłuchałem się w księgarni mądrości czytelników pt. “ja to nie czytam kobiet, bo…” czy marudzących chociażby, że główny bohater powieści jest kobietą (także w przypadku książek pisanych przez mężczyzn) już nie mówiąc o tym, że kobieta-bohater nie mogła za bardzo “odstawać od normy” bo inaczej już o niej w ogóle nie chciano czytać (a nie daj bogowie, jeszcze byłaby “feministką”).

W miarę wyrównanie książek autorów różnych płci na obecnym rynku, jest bardzo trudne i wymagające poświęcania sporej ilości czasu. Codziennie! Zresztą prawdopodobnie właścicielka i tak poświęcała czas na wyrównywanie różnic. Większość książek to nadal książki mężczyzn-autorów. W Polsce, mam wrażenie, że trzeba by przeprowadzić długoletnią pracę u podstaw, żeby chociaż cześć zrzędzących klientów przekonać, że nie zjedli wszystkich rozumów i że “inna perspektywa” to wielki plus.

Zdaję sobie sprawę, że im więcej będę czytał książek ze świata, tym mniej będę czytał książek autorek. Tłumaczy się przede wszystkim autorów. Zresztą już to widzę. Jak na razie tylko 2 książki z 12 były napisane przez kobiety. W zeszłym roku przeczytałem 30-40% książek napisanych przez autorki (w zależności od metody liczenia). A ja nie mam wcale problemów z czytaniem autorek…

Polecam też wpis W towarzystwie kobiet, który może być inspiracją do bliższego poznania twórczości tworzonej przez kobiety na świecie.

A co z tymi czytelnikami (kobietami i mężczyznami), którzy się wzbraniają?