Podsumowanie lata 2017

Podsumowanie lata 2017

29.09.2017 1 przez multikulturalny
Czas czytania: 3 min.

Zniknąłem na prawie trzy miesiące, na dobrą sprawę bez zapowiedzi. Bo i nie było jak. Przypadkowy (bardzo!) wypadek i tyle. Gips na nodze, ale nic poważnego, już jest w sumie ok. Od bloga mnie odrzucało, wypadek był w kiepskim momencie – akurat postanowiłem sobie, że zmienię wygląd i przeniosę na własny serwer… Gdy już wróciłem do pracy, myśl o tym niepoprawionym blogu niemal przyprawiała mnie o koszmary i zniechęcała do siądnięcia przy nim. Aż do teraz, koniec z prokrastynacją.

Jak Ci się podoba nowy wystrój?

 

Wyzwania

Książkowa podróż 2017 doczekała się letniego (niezrealizowanego) kwartalnego wyzwania od 22 czerwca do 22 września. Chodziło o przeczytanie 12 książek 12 różnych autorów ze swoich półek. Pomijając to, że praktycznie nie czytałem przez te 3 miesiące, to i tak przeczytałem tylko 1 książkę i 1 komiks ze swojej półki (na dodatek w miarę nowe nabytki) – reszta z biblioteki.

Czytanie książek z biblioteki idzie mi wyśmienicie! Monweg mogłaby być ze mnie dumna (tylko muszę listę uzupełnić ;)).Okładka książki "Resistance" Samit Basu

Udało mi się ruszyć nieco projekty Fantastyczny świat i Poznaję świat, ale czekają na aktualizację i na roczne podsumowanie (wypadające w sierpniu).

Po angielsku (poza zwyczajowymi rzeczami na które nie zwracam uwagi) przeczytałem wydanie specjalne Akademii (magazyn PAN), indyjską książkę o superbohaterach (cz. 2) czyli Resistance Samit Basu i książkę o pisaniu po angielsku On Writing Well Williama Zissnera.

 

Książki

Okładka 1. tomu komiksu Arab przyszłościOd czerwca do sierpnia przeczytałem ogółem 14 książek i komiksów. Najlepiej oceniam piewrszy tom Araba przyszłości, autobiograficznego komiksu Riada Sattoufa, oraz książkę On Writing Well.

 

 

Filmy

Po tylu miesiącach (i nie spisywaniu większości) zapamiętałem tylko Dziewczynkę w trampkach, pierwszy film nakręcony w Arabii Saudyjskiej przez kobietę. Obejrzany na TVP Kultura. Polecam!

Muzyka

Przez 3 miesiące było tak dużo różnych artystów, których słuchałem, że trudno by było wymienić wszystkich. Bardzo często w tym czasie słuchałem Scootera, który w przyszłym roku obchodzi 25-lecie. Słucham ich chyba od samego początku, ale te początki giną w pomroce dziejów. Tak jak moje kasety z ich piosenkami. 😉

Wydarzenia

Wypadek i noga w gipsie nie zachęcały do jakiegokolwiek chodzenia i brania udziału w wydarzeniach. Na szczęście Parada Równości była przed wypadkiem, więc wziąłem w tym udział. Poznałem nowych ludzi i miło spędziłem czas. Zawsze wypatruję tych nagusów z piórkami w dupach, ale nigdy nie udało mi się ich zobaczyć. Smuteczek.

Ach, tuż przed wypadkiem udało mi się uczestniczyć w spotkaniu Nowego Klubu Czytelniczego, gdzie dyskutowaliśmy o opowiadaniach Wellsa Towera. Ciekawie było, nie powiem. Polecam też szczególnej uwadze miejscówkę – klubokawiarnię Życie jest fajne na warszawskiej Ochocie. Fajna i miła obsługa.

Gry

Uziemiony w domu sięgnąłem ponownie po gry MMORPG (wielkie światy z tysiącami graczy). Mam różne przestoje związane z tymi grami, potrafię zagrywać się niemożebnie dniami i nocami, by potem odłożyć na parę miesięcy. Ale generalnie w te wakacje wróciłem do starych sprawdzonych tytułów.

Final Fantasy XIV to MMO z mojej ukochanej serii Final Fantasy. Grałem w grę jeszcze zanim wyszła oficjalnie (beta), w tę pierwszą wersję, zanim ją całkiem zmieniono w 2013. Uwielbiałem tego staruszka, a zwłaszcza fakt, że mogłem grać z Japończykami i Europejczykami na tym samym serwerze. A potem zmienili, ech. Gra długo leżała u mnie odłogiem, bo nie chciało mi się użerać z odzyskiwaniem konta, póki miałem ledwo dyszący komputer. Ale od tego lata… nie mam już problemu. 😉 FFXIV ma genialną fabułę, więc napiszę wkrótce więcej o grze (jak nadrobię pozostałe rzeczy).

Screenshot z gry Final Fantasy XIV

Screenshot z gry Final Fantasy XIV

Skyforge to gra w której gracz w końcu staje się Bogiem. Zaczyna się od śmierci i odrodzenia się jako nieśmiertelny heros, który powoli zdobywa wyznawców i staje się najpierw Bogiem (zaczyna od Młodszego Boga by kiedyś tam może zostać Starszym Bogiem). Gdy nie grałem w nią przez jakieś 1,5 roku gra się bardzo zmieniła. Fabuła jest wystarczająco ciekawa by grać, ale nie na miarę FFXIV. To po prostu dobra gra, by wejść na chwilę (lub na godziny), popykać trochę samemu lub ze znajomymi i tyle.

Screenshot z gry Skyforge

Screenshot z gry Skyforge

Grałem w hit tego lata – grę Dream Daddy. To gra-nowelka, w której celem jest umówienie się na randkę z tatuśkiem. Sam jesteś ojcem nastolatki, właśnie przeprowadziłeś się na nowe osiedle. Gra się przyjemnie, chyba, że wpadnie się na pomysł zaliczenia wszystkich tatuśków i nie zrobi się save w odpowiednim momencie.

 

Patrząc na moje podsumowanie, chyba nie jestem aż tak otwarty na nowości. Raz po raz wracam do starych sprawdzonych rzeczy. Pisząc ten wpis, słucham Scootera. 😉

Jak ci minęło lato? Podziel się swoim odkryciem lub tytułem do którego wracasz.